Translate

poniedziałek, 20 maja 2013

Imagin z Niallem cz.4

Siem siem mychy :D Jutro nie idę do szkoły znowu :D Więc imagin z Niallem cz4 przed wami za chwileczkę :D Można orzec że historia nieco się powtarza. Pojawia się Simon i pewna sytuacja. Szczerze ??? Wymyka mi się spod kontroli moje pomysły szaleją podobnie jak i wyobraźnia ... Imagin miał być 2 częściowy a tu proszę już 4 cz. i wydaję mi się że będzie ich jeszcze więcej :D ...

Piosenka - More than this


           Jak zasnęłam, tak też się obudziłam wtulona w nagą klatkę Nialla. Przetarłam oczy odrywając się od "przyjaciela". Na stole zauważyłam trzy puste butelki po czerwonym winie i dwa kieliszki, jeden z nich był jeszcze pełny. Sięgnęłam po niego wypijając całą zawartość co do ostatniej kropli.
- Nalej mi trochę ... - Usłyszałam jego zachrypnięty głos.
- Nie śpisz ??? - Zapytałam odstawiając kieliszek na stół.
- Od jakiejś godziny ... Nalejesz mi jego wina ??
- Skończył się .. Wypiłam ostatnią partie
- Cholera ... Mam jeszcze szampana ... Masz ochotę ?? - Podniósł się.
- Może być ... - Znikną z mojego pola widzenia. Usłyszałam dźwięk wystrzelonego korka. Na mojej twarzy automatycznie pojawił się uśmiech. Parę minut potem popijałam musujący napój. Siedzieliśmy na podłodze na przeciwko siebie, po dwóch stronach szklanego stolika.
- I jak to dalej będzie ??? - Był zapatrzony w kieliszek a raczej w jego kołyszącą się zawartość.
- Nie mam pojęcia ....
- Przecież to nie ma sensu, mamy być od nich zależni ... Bardziej zależni niż dotychczas. Będą nas bardziej kontrolować. Nie zniosę tego!
- Wytrzymaj jeszcze te parę miesięcy ... Potem będzie już tylko coraz lepiej ... Będziecie mogli robić co chcecie ...
- Nie wiem czy wytrzymam ...
- Niall a co ja mam powiedzieć ??? Wystarczy że raz wyszliśmy razem na spacer i zobacz ..... Na twitterze wyzywają mnie od karierowiczek, suk. Mówią że złapałam cię na dziecko .. Że Julka to jedna wielka wpadka w twoim życiu a ja to największa pomyłka. Myślisz że miło czyta się takie oszczerstwa na swój temat ???  ... Na temat naszego dziecka ??? Teksty tupu " nie powinnaś żyć " ??? - Ponownie się rozpłakałam. Niall usiadł obok mnie.
- Ciii już wszystko ok, jestem przy tobie. - Przytulił mnie.
- Boje się Niall ... Tak cholernie się boję.
- Nie bój się, wszystko będzie ok ... Przyrzekam ci to ... - Jego dłoń głaskała moje włosy podczas gdy ja czały czas byłam wtulona w jego klatkę. Płacz spowodował że po jego nagim torsie zaczęły spływać kropelki słonej cieczy.
- Nie obiecaj mi tego ... Nie możesz przyrzec że wszystko będzie ok .... Że ja i Julka .... że nic nam się nie stenie. - mówiłam prawie dławiąc się łzami.
- Nawet tak nie mów. Rozumiesz ?! ... Zawszę będę was chronił choć by za cenę własnego życia. - Nic nie odpowiedziałam, milczałam bardziej wtulając się w jego klatkę. Usłyszałam dzwonek telefonu, sięgnęłam po urządzenie. Na ekranie widniał napis " Zastrzeżony ", odebrałam.
- Halo? - Otarłam spływające po policzkach łzy.
- Z tej strony Simon Cowell czy mam do czynienia z ( t.i ) ( t.n ) ??? - Moje serce przyśpieszyło swoje tępo.
- Tak przy telefonie ...
- Możemy porozmawiać ??? Muszę omówić z tobą parę ważnych spraw ...
- Dobrze rozumiem ...
- Jaka data ci pasuję ???
- Za dwa dni ??? W sobotę
- Dobrze ... Mam tylko prośbę ... Nie mów o niczym Niallowi .. Nie chce kolejnej kłótni ....
- Obiecuję ...
- To do zobaczenia w sobotę w moim biurze!
- Do widzenia - Rozłączyłam nas. Przełknęłam głośniej ślinę. "Muszę omówić z tobą parę ważnych spraw " Te słowa bez przerwy rozbrzmiewały w moich uszach.
- Kto to był ??? Coś się stało ??? Jesteś jakoś bardziej rozdygotana ...
- Ni ... Nic się nie stało ... Po prostu dzwoniła stara znajoma, chce się spotkać, pogadać ...
- Nie rozmawiałaś z tym kimś, jak ze znajomą. ( T.i ) nie kłam powiedz kto to był ?! - Złapał za mój podbródek i zmusił mnie bym spojrzała mu w oczy.
- Znajoma .... Dawno się nie widzieliśmy, więc jak mam z nią rozmawiać ???
- Nie tak oschle .. Powiedz kto to był ?? - Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Usłyszałam płacz Julki.
- Pójdę do niej ... - Odeszłam w stronę pokoju.
- ( T.i ) !!! Nie odpowiedziałaś na pytanie !!! - Krzykną lecz zamknęłam szybko za sobą drzwi.


* 2 dni później * 

             Dziś byłam zmuszona zostawić Julkę pod opieką Harrego i reszty chłopaków. Niall niestety miał jakieś ważne sprawy do załatwienia na mieście. Właśnie stoję przed drzwiami prowadzącymi do biura Simona. Mam uczucie jak bym zaraz miała zemdleć lub zwymiotować. Boję się tego co może mnie spotkać, tego co mogą mi tam powiedzieć. Trzęsącą się ręką zapukałam w drewniane drzwi, po usłyszeniu słowa " Proszę " weszłam do pomieszczenia. Zauważyłam stojącego przy jednej z półek z książkami Cowella.
- Widzę że nie stchórzyłaś ... - Zabrzmiało to dość ironicznie.
- Obiecałam że przyjdę to jestem ... O czym chce Pan ze mną porozmawiać ???
- Może usiądź .. - Wskazał na sofę w rogu pomieszczenia. - Coś do picia ??? Kawa, herbata czy coś mocniejszego ??? - Zwrócił się w moją stronę.
- Nie dziękuję ... Może Pan przejść do rzeczy ... Nie mam zbytnio czasu ...
- Dziecko ??? - Siadł na przeciwko mnie.
- Tak ale to chyba nie powinno Pana obchodzić.
- Skarbie mylisz się ... Mnie to bardzo obchodzi.
- Powie mi Pan po co mnie tu wezwał ???
- ( T.i ) Simon a nie Pan dobrze ??? - Kiwnęłam głową na znak zgody.
- Dowiem się wreszcie o co chodzi ???
- Widzisz ... - Położył na stole dwa bilety lotnicze.
- Co to?
- Bilety do Kalifornii ... Chce żebyś zniknęła z życia Horana .... Proszę cię tylko o to ... Zapłacimy ci ... ale zniknij wraz z waszym dzieckiem.
- Czy ty w ogóle wiesz co mówisz ?! - Łzy napłynęły mi do oczu.
- Wiem ..
- Ok skoro wiesz to mam jedno pytanie ... Masz dzieci ???
- Mam ...
- Chciałbyś żeby któreś z nich zniknęło ???
- Ty po prostu psujesz im karierę ...
- Odpowiedz na pytanie ... - Próbowałam być twarda choć łzy już dawno spływało po moich policzkach.
- Zapłacimy ci ...
- Tego się spodziewałam ... Lubisz niszczyć ludziom życie co ??? Jesteś bezczelny wpieprzając się w moje i jego życie!
- Nie naginaj granicy skarbie ..
- Jesteś żałosny ... - Chwyciłam za torbę wybiegając z pomieszczenia. Trzasnęłam za sobą drzwiami. Szłam zapłakana przez pusty korytarz gdy wpadłam na jakiegoś chłopaka. Podniosłam głowę. Tym chłopakiem okazał się Niall. Był wściekły. Przez parę sekund wpatrywał się w moje zapłakane oczy.
- Wiedziałem ... - Wysyczał omijając mnie. Kierował się w stronę biura Simona .......



********************************************************************

Ta dam :D I jak ??? Na mieszało się ale jest ok ... Mam wiele pomysłów więc damy radę. Jak myślicie co się wydarzy dalej ???

6 komentarzy:

  1. Świetne *.*- Werka;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam pojęcia co będzie dalej . :) Brak mi słów .. !! Masz talent dziewczyno . !! :)
    Zielona Góra pozdrawia :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Błagam Cię napisz JUŻ TERAZ ZARAZ kolejną część bo usycham z niepewności!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj!!! Muszę wiedzieć jak będzie dalej!!! Czekam!!!!

    OdpowiedzUsuń

Każdy ślad zostawiony przez ciebie w formie komentarza, zawsze wywołuje na mojej twarzy uśmiech :)

Kocham was! <3