Translate

sobota, 19 października 2013

Imagin z Niallem cz.18

Witam z niesamowicie wielkim poślizgiem :< Właśnie oglądam 5 sezon Pamiętników Wampirów ... Dzięki za cynk Asiu :*** Chce mi się płakać za to co Silas zrobił mojemu Stefankowi ... Boże za wiele na moje serduszko jeszcze on jest cały czas pod tą wodą, Bonie jest martwa, Katherine jest człowiekiem co jeszcze? Dobra może nie wiecie o co chodzi hehe A więc 18 część opowiadania jest stworzona z totalnej pustki, nie miałam weny, dlatego też jest trochę krótsza od poprzednich  :(  A i zaznaczam opowiadanie jest o parę lat do przodu :***



* Oczami Simona *
- Kogo my tu mamy ... - Zamknąłem laptop, spoglądając na wchodzącego do pomieszczenia mężczyznę.
- Meg mówiła że chciałeś ... - Zauważyłem w jego oczach strach. Zaśmiałam się.
- Chciałem ... - Wstałem ze skórzanego fotela, kierując się do barku z alkoholem. - Minęły dwa dni ... - Spojrzałem na niego, podając mu szklankę trunku.
- Simon ja ... - Jękną cicho.
- Stchórzyłeś?
- Nie dałem rady ....
- Spodziewałem się tego ... - Sięgnąłem po kartkę, leżącą na stoliku. Podałem ją mężczyźnie. - Przykro mi ... - Zaśmiałem się widząc przerażoną twarz Filipa czytającego tekst znajdujący się na dokumencie.
- Zwolnienie? Ale ...
- Mogę powiedzieć że to za nieodrobioną pracę domową ..
- Jesteś ...
- Zastanawiam się jak teraz utrzymasz rodzinę ...  - Prychnąłem.
- Nie masz serca? - Popatrzył na mnie, dostrzegłem w jego wyrazie twarzy coś w rodzaju bólu. - Mam dwie córki Simon .. Wiesz jak teraz trudno znaleźć pracę ... Simon ukarz mnie ale nie je. Czemu one mają cierpieć za błędy ojca ...
- Masz godzinę na spakowanie swoich rzeczy ... - Wyminąłem go, otwierając drzwi. - Godzinę ... - Moore spojrzał na mnie z żalem, wychodząc z pomieszczenia. Z jednaj strony czułem cholerną satysfakcję, a z drugiej byłem .... Byłem na siebie zły. Nie zaprzątając sobie tym głowy, podszedłem do biurka, naciskając mały czerwony guzik na telefonie.
- Tak panie Cowell? - Po chwili usłyszałem głos sekretarki.
- Przynieś mi kawę ... Taką jak zwykle - Odpowiedziałem, siadając wygodnie na fotelu. Po niecałych pięciu minutach gorący napój stał już na moim biurku. Wyjąłem z kieszeni telefon, wykręcając znany mi numer.
- Moore nawalił, tak jak podejrzewaliśmy. Przyjedz do mnie, pomyślimy nad twoją propozycją ...


* Oczami Meg *
   Nadal miałam przed oczami obraz Filipa wychodzącego z gabinetu Pana Simona. Po zaniesieniu szefowi kawy, jak najszybciej zeszłam do miejsca gdzie pracował Moore.
- Wszystko ok? - Szepnęłam widząc pakującego do pudła rzeczy mężczyznę.
- Po prostu świetnie ... - Sykną, wyrzucając za siebie zgnieciony skrawek kartki.  Papier wylądował tuż przy mnie, kucnęłam podnosząc go. Rozwinęłam dokument, moim oczom ukazał się napis: Z dniem 15 sierpnia 2016 roku Filip Moore zostaje dyscyplinarnie zwolniony z pełnionego przez niego stanowiska.
- Przykro mi ... - Szepnęłam drżącym głosem.
- Twoje współczucie nie wykarmi mojej rodziny ... - Spojrzał na mnie - Jak ja to wyjaśnię żonie?
- Zawsze jest jakieś wyjście .. Możesz powiedzieć że z racji kryzysu firma musiała zwolnić pracowników ...
- Dyscyplinarnie?
- Dobra może nie tak łatwo .... Może lepiej powiesz jej co się naprawdę stało ...
- Meg kiedy to naprawdę delikatna strawa ... Ona nie zrozumie ...
- Przynajmniej powiedz mi ... Obiecuje nie pisnę ani słowem
- Powiem ci tylko że Cowell to największa szuja na tym świecie ... - Przez chwilę panował między nami cisza.
- Filip wiesz że cały dział będzie za tobą tęsknił ... Dodawałeś tej pracy takiej charyzmy ...
- Też będę o dziwo za tą firmą tęsknił ...
- Mogę cię chociaż przytulić? - Zapytałam niepewnie.
- Pewnie! - Wyciągną ręce w moją stronę.
- Będzie dobrze zobaczysz ... - Szepnęłam wprost do jego ucha.


* Oczami Nialla * 
- To my już idziemy! - Usłyszałem wesoły głos mamy oraz odgłos zamykanych drzwi.
- To co panowie po piwku? - Z zadowolenia potarłem dłonie. Greg kiwną głową na znak zgody natomiast tato tylko się uśmiechną. Wstałem szybko z kanapy prawie biegnąc do kuchni. Po drodze o mało nie podeptałem biegającego po korytarzu Theo. Wyjąłem z lodówki 3 butelki piwa, między czasie sięgając jeszcze po otwierasz wiszący obok przyborów kuchennych. Wracając do pokoju zauważyłem lecący już mecz Anglia-Irlandia. Zaśmiałem się widząc dotychczasową grę zawodników. Podałem butelki z alkoholem bracie i ojcu, po czym usiadłem. Po 20 minutach kibicowania Irlandii, której udało się strzelić pięknego gola, opadłem na oparcie sofy, wypijając do końca zawartość butelki. Poczułem jak ktoś lekko ciąga za moje włosy. Przewiesiłem głowę przez oparcie spoglądając na trzyletniego Theo.
- Julia się obudziła .. - Szepną wkładając palec do noska. Zaśmiałem się. Złapałem małego za boczki przerzucając z tyłu sofy, na swoje kolana. Odłożyłem szklaną butelkę na stolik, wstając z małym na rękach. Udaliśmy sie razem do sypialni, którą zajmowaliśmy z (t.i). Julia leżała w łóżeczku bawiąc się moim ulubionym miśkiem z dzieciństwa. Postawiłem Theo na ziemi. Chłopczyk podszedł do łóżeczka łapiąc za szczebelki.
- Wujku a kiedyś też byłem taki mały? - Cienki głosik dotarł do moich uszu.
- Ty byłeś, twój tato był, ja byłem .. Każdy był ... - Uśmiechnąłem się.
- A Julia wzięła się z tego dużego brzuszka ciocia nie? - Spojrzał na mnie niepewnie.
- Yeah ale podpytaj się taty on ci więcej powie na ten temat - Zaśmiałem się, mierzwiąc jego włosy. Spojrzałem po raz kolejny na córkę.
- Niall chodź tutaj! Irlandia przy piłce! - Usłyszałem krzyk Grega. Nie chcąc przegapić ciekawiej części meczu, wziąłem na ręce Julię szybko wychodząc z pokoju.


Ok teraz spadam obejrzeć do końca Pamiętniki ... Paul powiedział wreszcie coś po polsku boże jaki akcent hehe i tak groźnie Odpowiedz mi hehe <3 Jednak stara miłość nie rdzewieję :* Ach polska robi się sławna awwww

14 komentarzy:

  1. Świetna część czekam nn <3
    Magda xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny jak zawsze czekam na nexta
    Meg xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz talent dziewczyno :) Czekam na next. Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzie oglądasz Pamiętniki? W internecie? Mogłabyś dać link?

    OdpowiedzUsuń
  5. Booooskie ! Zresztą jak zawsze ;3 Super pisarka, to opowiadanie też <3 Loff u ;*
    Weronika Horan

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaa! Te imaginy są świetne!!! <3 Czekam na next!! Już się nie mogę doczekać!!! Kocham twoje imaginy siostra <3 KC <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  7. agus supeeeeeeeeeeer neeeeeeeeeeeeext hehe syla :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna część! Czekam nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny rozdział.
    Horanowa13

    OdpowiedzUsuń
  10. super zapraszam http://1d-miaginy-beskidzka.blogspot.com/2013/10/rozdzia-9.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, super, super!!! Tak spokojnie na razie :-) Coś tam gadasz o pamiętnikach a ja to czytam z taką miną WTF? XD No to jednokierunkowych i do nast. postu!!!
    /Avi

    OdpowiedzUsuń
  12. Suuuuper <3 Jesteś niesamowita :)
    Oliwia

    OdpowiedzUsuń

Każdy ślad zostawiony przez ciebie w formie komentarza, zawsze wywołuje na mojej twarzy uśmiech :)

Kocham was! <3