Miłego czytania :D
Otworzyłam nieco szerzej oczy, upewniając się że to jednak nie sen. Leżałam na jego klatce piersiowej, która unosiła się z każdym wdechem i wydechem. Jeszcze spał. Dla zabicia czasu zaczęłam kreślić najrozmaitsze kształty wokół jego pępka.
- Łaskoczesz ... - Mrukną z lekką chrypką w głosie. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Nie żałujesz?
- Czego?
- No tego ... - Spojrzałam w jego oczy. Uśmiechną się.
- Niby czemu miałbym żałować? - Złapał za mój podbródek - Jesteś dla mnie wszystkim ... - Chciał mnie pocałować, lecz odwróciłam głowę.
- Nie boisz się? - Wtuliłam się w niego.
- Teraz już niczego ...
- Nie gniewasz się za Simona?
- Skarbie wiem, że się go boisz ...
- Szkoda że nie byłeś taki wyrozumiały, jak wczoraj wróciliśmy do domu ...
- Wtedy byłem wkurzony ... A to już inna sprawa.- Zachichotał mocniej mnie do siebie przyciągając. Po paru minutach wyrwałam się z jego objęć i podążyłam w stronę łazienki.
Przez dłuższy czas wpatrywałam się w swoje odbicie. W uśmiechniętą i szczęśliwą dziewczynę. Przemyłam twarz zimną wodą po czym umyłam zęby. Założyłam czarne legginsy i luźny top. A swoje brązowe włosy związałam w wysoką kitkę. Wyszłam z pomieszczenia. Nie znalazłam Horana w pokoju więc od razu poszłam do salonu.
- Kawa, herbata czy sok? - Usłyszałam męski głos docierający z okolic kuchni.
- Sok ... - Siadłam przy aneksie kuchennym, przez co mogłam obserwować, każdy jego ruch. Zaśmiałam się widząc że jest w samych bokserkach i fartuszku.
- Pomarańczowy? - Uśmiechną się.
- Yhym .... - Przesłałam mu ten sam gest - A co jemy?
- Naleśniki z czekoladą - Powiedział z satysfakcją, podając mi szklankę soku.
- Ymmmmm klasycznie .. - Zaśmiałam się.
- Klasyczne śniadanie dla pięknej kobiety. - Podszedł do mnie cmokając mnie w nos.
- Bo ci się to klasyczne śniadanie przypali - Zachichotałam słysząc skwierczące naleśniki. Blondyn ostatni raz czubek mojego nosa, po czym powrócił na miejsce obok kuchenki.
- Patrz teraz .. - Wyszczerzył się. Chwycił w rękę rączkę od patelni i uniósł ją przed sobą, Próbując podrzucić naleśnikiem. Niestety nieudolnie ciasto wylądowało na ciemnych kafelkach.
- No i po naleśniku ... - Wybuchłam śmiechem.
-Jeszcze jedno słowo a wepchnę ci go do buzi .. - Mruczał pod nosem sprzątając bałagan w kuchni. Wstałam i podeszłam do niego.
- Zostaw ... Kończ dalej te naleśniki mój kucharzu ... - Zmierzwiłam mu włosy. Uśmiechną się po czym razem wstaliśmy. Popatrzył mi w oczy, przejeżdżając kciukiem po moim policzku.
- To ja może pójdę po mop?
- Jest w scho.....
- Wiem ...
- Obok łazi...
- Wiem .. Nie martw się ...
- Ok to leć a ja nakryje do stołu.
* Oczami Nialla *
Popatrzyłam na odchodzącą w stronę łazienki ( t.i ). W środku radowałam się jak 3-letnie dziecko na widok nowej zabawki. Wyjęłam z szafki 2 czerwone talerze, na których ułożyłem po trzy naleśniki dla każdego. Wszystko polałem rozpuszczoną czekoladą. Teraz stół. Serwetki, wazon, kwiaty kieliszki ... świeczki ??? Nie z tego możemy zrezygnować. Teraz sztućce. Widelec po prawej, nóż po lewej, łyżeczka na ... Nie to raczej widelec był po lewej a nóż po lewej ... Czy jednak na odwrót?
- Nie widziałeś może takiej małej szmatki? - Z rozmyśleń wyrwał mnie głos ( T.i ).
- Co?
- Mała, szara szmatka ... - Podeszła do mnie.
- Aaa ... Pierwsza półka po prawej w łazience obok lustra.
- Dzięki - Cmoknęła mnie w policzek. - Widelec po lewej, nóż po prawej. - Szepnęła mi do ucha, na co się szeroko uśmiechnąłem.
- Pośpiesz się, zaraz podaję - Zachichotałem. W odpowiedzi uśmiechnęła się tylko po czym zniknęła za drzwiami do łazienki. Po chwili ponownie stałem ponownie w kuchni, wzięłam do ręki talerze zanosząc je do jadalni. Zaśmiałem się orientując że mam na sobie jedynie czarne bokserki i fartuszek w serduszka. Zdjąłem go szybko z siebie, zawieszając go na wcześniej zajmowanym przez niego miejscu. Siadłam do stołu popijając ciepłą kawę. Ukroiłem kawałek naleśnika i zjadłam go.
- Żarłok! .. Nawet na mnie nie zaczekałeś ... - Stała za mną przytulając mnie od tyłu.
- Pokusa była zbyt silna .. - Zajęła miejsce naprzeciwko mnie.
- Ok ... Spróbujmy tego arcydzieła.
- Przepis od Liama ... Najwyżej doi niego miej pretensje. - Zaśmiałem się.
- Mmm pycha .. - Powiedziała biorąc kawałek do ust.
- Historia lubi się powtarzać ... - Mruknąłem biorąc łyk kawy.
- Co masz na myśli?
- Jakiś tydzień temu, podobne słowa wymsknęły się z twoich ust w moim kierunku.
- Kiedy? - Droczyła się ze mną. Chwilę milczałem
- " Dawno nie jadłam jajecznicy " Mówi ci to coś?
- Yhym - Mruknęła biorąc łyk soku.
* Oczami Harrego *
- Myślisz że to dobry pomysł? - Zwróciłem się do Dan siedzącej obok.
- Małej przyda się trochę rozrywki - Uśmiechnęła się przeglądając się w telefonie. Zacisnęłam bardziej dłonie na kierownicy.
- Oni nas zabiją!
- Jedziemy tylko na chwilę za miasto .... Z resztą Julia jest pod naszą opieką ..
- No tak
- To nie dramatyzuj. Teraz to my się nią opiekujemy ...
- Racja - Dodałem gazu wjeżdżając na mało ruchliwą autostradę. Po godzinie drogi dotarliśmy na miejsce czyli do najsłynniejszego w okolicach Londynu parku zabaw. Szaleliśmy dobre 2 godziny. Z twarzy małej ani na moment nie schodził uśmiech.
Opadłam leniwie na jeden z foteli w kawiarni.
- Gdzie mała? - Zagadała Dan sącząc przez słomkę sok.
- W basenie z piłeczkami - Wyszeptałem bez sił.
- Pójdę do niej ... - Wstała odstawiając na stół kubek, po czym odeszła w stronę bawiących się dzieci.
- Harry nie ma jej!! - Usłyszałem głos dziewczyny na co stanąłem na równe nogi i podbiegłem do niej.
- Jak to nie ma ?! - Przerażony rozglądałem się po dzieciach bawiących się kolorowymi piłeczkami.
- Patrz! ... Rozejrzyj się! Nie ma jej!!!! - Zaczęła panikować.
- Przepraszam panią - Zaczepiłem opiekunkę dzieci - Nie widziała pani dziewczynki, blond włosy, mała, 8 miesięcy, niebieska sukienka.
- Taki miły pan ją odebrał ...
- Odebrał !? Jak wyglądał ?! - Przerażony zacząłem wypytywać kobietę.
- Wysoki, czarne włosy, garnitur ... O właśnie tam idzie ... - Opiekunka wskazała palcem mężczyznę.
- Danielle! - Krzyknąłem do załamanej dziewczyny, wskazując na kolesia, który zmierzał w stronę wyjścia. Trzymał na rękach Julię.
0,o Sie porobiło...
OdpowiedzUsuńSuper *-* Nie spodziewałam się takiej końcówki :D
OdpowiedzUsuńSuper piszesz, ale Ty to już na pewno wiesz :)
Czekam na następny :*
Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/
O Boszz... końcówka... cuudowne.... czekam na 8 *O*-Werka:)
OdpowiedzUsuńmatko ale czad czekam na następną część...
OdpowiedzUsuńsorki za spama ale zapraszam do mnie :)
starts-with-a-drea.blogspot.com
O boże!!! Super!!! Jka ja kocham twoje imaginy :D
OdpowiedzUsuńSzybko nastepna cześć
sss w takim momencie ;p ja chcę już kolejna część jesteś wspaniała ;* czekam z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://alonala-way-of-life.blogspot.com/
to pewnie Simon ja porwał. Mnie nie zaskoczysz :D Domka :D
OdpowiedzUsuńGrrr. Świetny. Tylko czemu musimy czekać aż 3 tygodnie na następną cześc? :(
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i stwierdzam, że piszesz bardzo ciekawie. Czytałam to z taką lekkością. Bardzo mi się spodobało. Z przyjemnością przeczytam następną część :)
OdpowiedzUsuńByłabym bardzo wdzięczna gdybyś odwiedziła mojego bloga i wyraziła szczerą opinię w komentarzu ;))
http://one-direction-story-by-my.blogspot.com/
Aghdath KOCHAM TWOJE IMAGINY <3<3<3
OdpowiedzUsuńMadzia ;d
to napewno Simon.Super. <3
OdpowiedzUsuńZapomnialam sie podpisac Roxi.
Usuń*.* to jest genialne, ale sie wkręciłam
OdpowiedzUsuńzaaaajebiste ;3 *.* mam na to faze xD jak najszybciej next ;3
OdpowiedzUsuńTen blog został nominowany do LBA - Liebster Blog Award.Więcej informacji na temat LBA na moim blogu: http://likelipgloss.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://marlentomlinson-hazz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnormalka już mi składałaś życzenia i ci dziękówa bardzo, ale moge dostać dedyka na gifach. wiesz że, kocham Horana i jak słysze jego imię to mi się jelita w kokarde wiażą. ps. nasze plany porawania :) haha.
OdpowiedzUsuńhttp://noskinoski.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńProsze dodaj jak najszybciej następną cześc!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper :) czekam na kolejną część :) i zapraszam do siebie. Także piszę opowiadanie. :) http://onethingstorymm.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńja to czytam i czytam kurde jesteś niesamowita powinnaś wydać taką książke
OdpowiedzUsuń